poniedziałek, 18 lutego 2013

Passaty jeżdżące tyłem.



Każdy szanujący się motoryzacyjny blog czy fan-page wstawia dzisiaj ten wykres na swojego walla. Nie będzie błyskotliwe stwierdzenie, że po 4 latach modele Passata zaczynają jeździć do tyłu albo po prostu zostają chowane do garaży, oklejone folią malarską by czekać na lepsze czasy. To wszystko ktoś już dziś napisał.
W dzisiejszych czasach książki serwisowe tak naprawdę nie mają już większego znaczenia, na licznik szkoda w ogóle patrzeć, bo rzadko ich stan jest adekwatny do prawdziwego stanu przejechanych kilometrów. Niestety dziś te kilometry mają ogromne znaczenie. Części, które kiedyś praktycznie się nie psuły, nagle wraz z postępem techniki zostały wpisane na listę szczególnie awaryjnych. Dawniej nie miało znaczenia czy kupujemy W123 z 300tyś km przebiegu czy z 500tyś - i tak się nie psuł. To samo Audi 80. Przebiegi nie robiły na nich żadnego wrażenia. A teraz? Sami wiecie.




sobota, 26 stycznia 2013

Bóg chciał, że przydarzyła mi się kolizja.



Ciężko mi wyrazić większość uczuć, które miałem wtedy w sobie i które mam teraz pisząc o tym więc mam nadzieję, że zrozumiecie konieczność „rzucania mięsem”.


Kurwa!


Dzień jak każdy inny. Lekki mróz, ale drogi są czarne ponieważ w Szczecinie dawno nie padał śnieg. Zjeżdżam z drogi głównej w osiedlową i wciskam gaz. Długa prosta więc rozpędzam się do astronomicznych 30-40km/h, tu już droga jest biała. Wiem, że jest bardzo ślisko jednak QUATTRO spisuje się świetnie. Za kierownicą zawsze czuje się bardzo pewnie, coś w stylu „co by się nie działo to zawsze zahamuje i zawsze się zatrzymam” – teraz już wiem, że nie zawsze. Srebrne Toledo wyjechało z parkingu wprost pod moją maskę. Zdążyłem nacisnąć hamulec i zaciągnąć ręczny próbując uciekać w lukę między zaparkowanymi samochodami. Bez szans. Nie pomogło mi ani to Quattro, ani ABS, ani ESP, bo nic nie pomoże gdy w grę wchodzi ludzka głupota! O ironio w ten sam dzień wrzuciłem na FB post z ratrakiem. Myślę, że nie było to takie głupie stwierdzenie. Gdybym jechał wtedy ratrakiem, na lodzie stanął bym po prostu w miejscu, a gdybym nie stanął to po prostu po tej babie przejechał. Niestety, dysponowałem tylko 4 kołami, wymienionymi wyżej systemami i refleksem, a przeciwko sobie miałem wyjątkową nieuwagę kierującej i jej nietypowy refleks to wpieprzania się pod same koła. Byłem bezbronny. Tylnymi drzwiami uderzyłem w Seata, a po odbiciu się od niego wylądowałem przodem na zaparkowanym Chevrolecie Aveo. Później następuje okres krzyku, po nim próby dodzwonienia się na policje i po jakiejś godzinie czekania w końcu „Miśki” przyjechały rozwiązać sprawę.


I tu hit. W życiu nie słyszałem lepszego tłumaczenia w przypadku spowodowania kolizji „Panie władzo, bo ja widziałam tego Pana, tylko jak dojeżdżałam do skrzyżowania, nacisnęłam hamulec i okazało się, że jest ślisko więc stwierdziłam, że pojadę”. Nosz do cholery! Zarówno Policjant jak i ja zrobiliśmy gest Siary Siarzeckiego, Double Facepalm po czym Policjant poprosił kierującą Seatem do radiowozu.




Kobieta dostała 500zł i 5pkt, a ja kwitek z poleceniem zgłoszenia się do ubezpieczalni. W tym miejscu zaczynają się dla każdego poszkodowanego schody. Trzeba to wszystko załatwić, a i tak przypuszczam nawet na przysłowiowe waciki mi nie starczy. Morał z tej całej historii – uważajcie na ludzi, którzy nie potrafią jeździć.



czwartek, 20 grudnia 2012

Promocje w Polsce

Z cyklu "pytanie za 100pkt". W aukcjach, które bez chwili zastanowienia można wrzucić do kategorii "Promocje w Polsce" znajdź jak najwięcej nieścisłości.


Link do aukcji numer 1:
http://otomoto.pl/audi-a4-4x4-quattro-1-8turbo-okazja-C27336492.html
Link do aukcji numer 2:
http://otomoto.pl/audi-a4-1-8-turbo-quattro-z-niemiec-C25989788.html




piątek, 14 grudnia 2012

Myślałem, że jestem mądrzejszy.



Myliłem się.

Jest jednak coś co mnie pociesza - inni ludzie, którzy na każdym kroku udowadniają mi, że nie jest ze mną tak źle.



Na imprezę Andrzejkową wybrałem się w rejony Drawska Pomorskiego. Pierwszy śnieg w tym roku, rozbudził moje rajdowe pragnienia. Marzenie o tym aby trochę polatać bokami towarzyszyło mi od momentu kiedy otworzyłem oczy. W sumie to nie potrafię w inny sposób wytłumaczyć po co mi w aucie napęd na 4 koła. Jedynym logicznym powodem jest możliwość wciśnięcia gazu w podłogę i złamanie samochodu w warunkach gdzie inne auta ledwo jadą. Tu napęd quattro, który został stworzony w warunkach rajdowych sprawdza się idealnie. Nic więc dziwnego, że w ten sposób reaguję na opady śniegu. Żeglarze sprawdzają pogodę, aby wiedzieć kiedy będzie dobry wiatr. Ja sprawdzam pogodę aby wiedzieć, kiedy spadnie tyle śniegu, żeby służby drogowe nie nadążały z odśnieżaniem.

wtorek, 11 grudnia 2012

Lambo, które zmieniło świat.


Gallardo odchodzi w wybuchowym stylu. Oto ostatnie wcielenie tej generacji modelu Lamborghini. Inżynierowie włoskiej firmy spokojnie na każdym modelu mogliby wygrawerować "exegi monumentum aere perennius" czyli "postawiłem pomnik trwalszy od spiżu", a na każdym progu zamiast nazwy firmy powinna widnień lista osób odpowiedzialnych za powstanie tego modelu od deski kreślarskiej, po osoby odpowiedzialne za pakowanie tych aut na lawetę. Dlaczego ten model jest tak istotny? Bo był najpopularniejszy ze wszystkich modeli Lambo. To taki garbus, który w trochę inny sposób zmotoryzował świat.